Dostałam od koleżanki troche jabłek,więc część przesmażyłam,placuszka niewiele zostałoa z tyłu wyłaniają się babeczki pieczone przez moją Natalkę.Reszta jabłek pójdzie na nalewkę,ale to dopiero jutro,dzisiaj nie mam już siły-kręgosłup odmawia posłuszeństwa.Będąc dzieckiem uwielbiałam jeść smażone jabłka z chlebkiem posmarowanym masełkiem a skórka musiała być chrupiąca i do tego mleko takie od krówki.Miłego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz